sobota, 12 lipca 2014

Kobiety powołane...! Wielka Księga Objawień Jezus Chrystus



Kobiety powołane...!
71.
Kobiety powołane do pracy się zabierają inaczej byt swój zatracają, by winę, brzemię zrzucić, czas na Prawdę się nawrócić i otworzyć się na Światło, działając służyć Panu, drogę mi Jezusowi Chrystusowi prostować na Ziemi, połączyć się w promieniu Miłości duchowej, daje Siłę do radosnego działania, ratowania ludzi od upadku, od zatracenia ostatecznego.
Lecz gdy ludzki duch wołania już bez słyszenia jest, zatrzymuje się, staje się kamieniem na wyboistej drodze, jest utrudnieniem, które bezpowrotnie się omija lub usuwa jak zepsuty owoc gnijący od wewnątrz.
Wskazani, wybrani w pracy ze Światłem znajdą wyzwolenie duchowe dla siebie i dla innych, inaczej nastąpi ducha zagubienie, uczucie utraty, zawód siebie ducha.
‘To masz’ już za mało, jak można dać więcej!? Każdemu dane obrazy, podpowiedzi i skojarzenia, czegóż chcecie więcej, aby uwierzyć!?
Powtarza się ponownie historia, gdy w krytycznych momentach przychodziła pomoc od Pana, która została odrzucona, bo rozum był bez przyjmowania objawień pochodzących od was ducha, który jak antena odbierał i rejestrował.
Bądźcie konsekwentni w pracy nad sobą, idąc właściwą drogą czas się prostować i we wszystkim żyć z Prawdą.
Wielka Księga Objawień dana wam ludziom od Pana ma dla was wszystko w najdrobniejszych szczegółach, jest księgą życia dla żyjących duchowo ludzi, dla martwych nie, gdyż zimni zamknęli martwe swoje oczy na wieki.
Prawda przyśpiesza ruch krwi, uwalnia zatory, rozpuszcza skrzepy, a serce jak dzwon bije w Miłości ton, które Światło na Ziemi niesie rozświetlając mrok i usuwa cień ziemskiej próżności. Tym samym staje do walki o ludzkiego ducha, wpierw o siebie, potem o innych, tworząc światły miecz Sprawiedliwości Pana, który Miłością się zwie.
Ochoczo podążam dalej na tej Ziemi, bez zatrzymywania się, choć byś założył sobie powrozy ciemności na szyi, zawodzisz, twój wybór, mój cel jest żywy, martwy duchowo za mną na poziom duchowo istotny jest bez możliwości podążenia, rozpadanie się jak stare kości, pełno ich chodzi po Ziemi i leży na cmentarzach dumnej ludzkości.
Wciąż bije serce moje na tej Ziemi wśród ludzi. Żywych duchowo, tęskniących do Prawdy, do Światła, do Pana odnajduję, pozostali miną mnie obojętnie i podążą dalej wybraną do rozkładu drogą i tak się zagubią.
Wyciągajcie ludzie wnioski z objawień, ze zdarzeń rzeczywistości, wszystko wokół was się rozgrywa, kto chce jeszcze zdąży, innych bez słuchania, to ich trzymają przy Ziemi martwe mrzonki, rozumu gesty rozpaczy i różne żądze.
Już czas przeżywać Słowo Pana cały dzień do wieczora, a podczas odpoczynku nocnego duch uwolniony od ciężaru ciała, zwiększa swoją aktywność, swój ruch i rano może wiele z tego wam pozostanie, ku waszemu pokrzepieniu lub ku przestrodze.
A w naturze duże ożywienie następuje, ruch narasta. Tych, co z drogi zeszli żywioły przyczyniają się do odwołań z Ziemi, ich dalsze bycie przeważnie jest straszne, każdy z nich pozna na sobie, w przeżyciach, jakie prowadził drętwe i martwe na Ziemi bycie, choć wiele razy przyszła myśl jaśniejsza lecz ją odgonił, aż przyszło ziemskie rozliczenie, duch pobyt na Ziemi swój źle zakończył.
Wam ku przestrodze i dla ostrzeżenia!


Brak komentarzy: